Osłonki do łóżeczek wzbudzają kontrowersje wśród rodziców i specjalistów od rozwoju dzieci. Nie zmienia to jednak faktu, że ochraniaczy do łóżeczek używa się już od wielu lat i nie zanosi się na to, aby w najbliższym czasie miały one zniknąć z rynku dziecięcych akcesoriów.
Dlaczego wkłada się do łóżeczka ochraniacz?
Ochraniacze do łóżeczek dziecięcych powstały lata temu, gdy łóżeczka były jeszcze budowane w nieco inny sposób. Niegdyś szczebelki łóżeczek były bardzo szeroko rozstawione, co było przyczyną śmierci wielu noworodków.
Dzieci poruszając się po materacyku często wkładały główkę między szczebelki, a to skutkowało podduszeniem lub nawet uduszeniem. Dlatego właśnie zaczęto używać ochraniaczy do łóżeczek Trilli, które miały temu zapobiegać. Obecnie normy nakazują producentom montować znacznie więcej szczebelków tak, aby dziecięca główka nie mogła się między nimi zmieścić. Nie zmienia to jednak faktu, że ochraniacz do łóżeczka wciąż często jest częścią dziecięcej wyprawki.
Czy ochraniacze nadal są potrzebne?
Ochraniacze do łóżeczek nadal są przez wielu rodziców stosowane, nie tylko ze względów estetycznych, ale także dlatego, że zachodzi obawa, że dziecko może włożyć między szczebelki rączkę albo uderzyć się o twarde szczebelki.